Do obejrzenia filmu podszedłem optymistycznie, gdyż był jednym z faworytów do otrzymania Oskara. Film posiadałem już przed galą,lecz zdecydowałem obejrzeć go parę dni po ceremonii.

Mocną stroną tego filmu jest według mnie ciekawa oprawa graficzna naniesiona z komiksowych rysunków. Był to pierwszy animowany dokument jaki widziałem i może dlatego zrobił na mnie takie wrażenie. Postanowiłem go obejrzeć w pierwszej chwili widząc takie ciekawe rozwiązanie. Jednak co ciekawe najbardziej dla mnie poruszającą sceną nie była sytuacja animowana,a końcowe wcięcie kamery ukazujące ludzi, którzy w przedstawianych konfliktach zbrojnych utracili bliskich. Ich rozpacz była prawdziwa. Nie niczym w filmie, grana przez aktorów, ale tak realistyczna i zmuszająca do refleksji, że można było uronić łzę.

Sam film jest nieco monotonny, ale dla mnie to nie wada. Niezwykły klimat towarzyszący głównemu bohaterowi, z jednej strony spokój, z drugiej wojna, spowodował u mnie wielkie zainteresowanie. Efekty graficzne były naprawdę świetne. Z każdą minutą film aż chce się oglądać dalej.

Być może nie jestem koneserem tego typu filmów. Jak już pisałem był to pierwszy tego typu film jaki widziałem. Jednak sprawia to, że podczas oglądania filmu nie dostrzegam negatywnych cech, a głównie zalety tego dzieła. Dlaczego 9/10? Piszę w tym wątku w samych superlatywach,ale jednak odjąłem mu punkcik w ocenie, gdyż nie poruszył mnie tak jak arcydzieła, którym dałem "dychę", takie jak Skazania na Shawshank czy Wszystko za życie.