PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=479844}

Walc z Baszirem

Vals im Bashir
7,8 26 632
oceny
7,8 10 1 26632
8,1 30
ocen krytyków
Walc z Baszirem
powrót do forum filmu Walc z Baszirem

Podobał mi się. Można go pod pewnymi względami porównać do "Persepolis", mimo, że te filmy bardzo się od siebie różnią. Inna animacja, inna tematyka. Wspólny jest tylko bliskowschodni krąg kulturowy i działania wojenne. Film pokazuje jak zawodna bywa ludzka pamięć. Pokazuje mechanizm wyparcia traumatycznych przeżyć. Ja nie przeżyłem takiego dramatu jak bohater filmu ale zastanawiam się na ile moja pamięć zbieżna jest z tym co się w moim życiu wydarzyło.
Animacja była ciekawa, ścieżka dźwiękowa również. Beztroskie rockowe granie bardzo kontrastowało z okrucieństwem wojny. I nie sprawiało bynajmniej, że widz postrzegał ją jako mniej okrutną. 8/10

galladorn

Właśnie mnie to bardzo zastanawia, że ludzki umysł potrafi usunąć z pamięci traumatyczne przeżycia. Wydaje mi się to bardzo naciągane ale być może w niektórych przypadkach tak właśnie bywa. Osobiście najlepiej i najdokładniej pamiętam właśnie najgorsze wydarzenia w moim życiu.

Nie wyobrażam też sobie za bardzo sytuacji kiedy ktoś pokazuje mi zdjęcie gdzie wstawiono mnie np. w photoshopie (czy zrobiono jakiś fotomontaż) na tle jakiegoś miejsca i mój umysł oszukuje pamięć i zaczynam twierdzić, że tam byłem. Wykluczam oczywiście taki przypadek kiedy byłbym w wieku do 4 lat ponieważ pamięć wtedy jeszcze nie była tak wykształcona ale w takim przypadku powiedziałbym iż tego nie pamiętam.

Nie wiem w jakich warunkach był przeprowadzony ten eksperyment z pamięcią, może tu tkwi klucz. Może ludzie woleli powiedzieć, że to pamiętają niż zaprzeczyć...

Karl86

Nie wiem,jak dokładnie funkcjonuje ludzki umysł,ale może chodzi o to,że te najgorsze wydarzenia z własnego życia zapamiętujemy,ponieważ jest w nich jakaś doza gwałtowności,krótkotrwałości i intensywności(w sensie dużo z nich zdarza się nagle) i koncentrujemy się na nich emocjonalnie,a dla tamtych bohaterów wojna była trochę jak alternatywna rzeczywistość trwająca ciągle,gdzie widok martwego ciała nie wzbudza już jakiś zaawansowanych emocji,tylko bardziej apatię,gdzie halucynacja (jak wyobrażenia kobiet) wydawały się bardziej realne i były przyjemną odskocznią. Wszystkie negatywy zaczęły się kodować na płaszczyźnie podświadomości (i ujawniały w sposób symboliczny jak psy w śnie na początku).

A co do fotografii to autorowi chyba chodziło właśnie o wiek dziecięcy,żeby wykazać,jak bardziej dysponujemy pamięcią na krótszy dystans. Takie bycie oszukiwanym przez własny umysł jest zapewne trochę podobne do zjawiska deja vu.

ocenił(a) film na 8
FenschuVonSchlang

Ciekawe spostrzeżenia, coś jest na rzeczy

ocenił(a) film na 8
Karl86

Ja również, podobnie jak ty pamiętam bardzo dobrze najgorsze wydarzenia mojego życia, słyszałem jednak, że prawdziwe traumy bywają wypierane ze świadomości, np. kiedy było się ofiarą gwałtu w dzieciństwie. Często też ludzki mózg wypełnia luki w pamięci fałszywymi obrazami. Kilka dni temu się o tym przekonałem w sprawie całkowicie błahej.
Jestem teleturniejowiczem, brałem udział m.in w Jaka to melodia (20 marca będę na ekranie). Udzielam się na melodiowym forum. Kiedyś ktoś zapytał, czy w teleturnieju był kiedykolwiek emitowany utwór Jimmiego Hendrixa "All Along the Watchtower". Byłem wręcz przekonany, że był. Człowiek, który prowadzi bazę danych wyprowadził mnie z błędu.
Przykład kompletnie z filmem nie związany ale unaoczniający, że i mój mózg wprowadził mnei w błąd. Mimo, że wg opinii moich znajomych należę do ludzi ze świetną pamięcią.


galladorn

Takie wydarzenia są zapewne traumatyczne już z tego względu, że w czasie ich trwania umysł próbuje skoncentrować się na czymś innym i osoba stara się nie uczestniczyć w tym w sposób świadomy. A przez brak racjonalnego myślenia zakodowuje to poprzez emocje, które zniekształcają obraz rzeczywistości, który pozostaje w pamięci tylko wizualnie i utrwala się jako coś złego, nie mogące łatwo ulec relatywizacji, ponieważ nie znajduje się na płaszczyźnie świadomości.
A to tłumaczy późniejsze podejście takiej osoby do tematu, gdzie trudno takiej osobie wyperswadować normalne postrzeganie pewnych kwestii, z którą wiąże się dana trauma.
Taka osoba przez doświadczanie czegoś zaczyna ten subiektywizm traktować jako uniwersalną prawdę o świecie (że wszyscy ludzie postępują w sposób niegodziwy) i ogranicza się na pewną dziedzinę życia.

Co do Hendrixa to to jest bóg psychodeli :) Jeżeli więc pan/ty słyszał/słyszałeś go notorycznie gdziekolwiek, to automatycznie nie utożsamia się tego faktu z okolicznością, w jakiej się go słyszało; znaczeniem dla tej pomyłki jest częstość słyszenia jego utworu, a nie miejsce. Może to stąd wynika, o ile nie było inaczej.

ocenił(a) film na 8
FenschuVonSchlang

Ciekawa teoria na temat Hendrixa. Być może o to chodzi, chociaż nie słuchałem tej piosenki zbyt często. Jeśli chodzi o formy zwracania to zdecydowanie wolę "ty" niż "pan". Z kilku przyczyn:
1. Jeżeli słyszę "pan" czuję się stary.
2. Nie lubię tej formy bo ustawia społeczne relacje w Polsce. Szczególnie mnie drażni jeżeli przełożony mówi do podwładnego "ty" a podwładny do przełożonego "pan" i nie jest to powiązane z wiekiem obu osób.
3. Forum internetowe z natury rzeczy jest bardziej bezpośrednie niż relacje 'twarzą w twarz".
Przy okazji chciałbym zaprosić Cię i wszystkich chętnych na mojego bloga - temat bitwa aktorek.
Pozdrawiam

galladorn

Mówiłeś o "melodiowym forum", także to chyba wynika z przeciążenia umysłu różnymi dźwiękami. Priorytetem jest utożsamienie tytułu z autorem i ogólna identyfikacja poszczególnych utworów. W to się mózg angażuje. Kodowanie, co gdzie było słyszane staje się drugorzędne, może stąd to wynika.

Zasugerowałam się różnicą wieku, a nie stratyfikacją społeczną czy "podeszłym wiekiem" ;)

ocenił(a) film na 8
FenschuVonSchlang

Mam 34 lata, więc różnica wieku między nami jakaś bardzo duża pewnie nie jest:). Podobają mi się Twoje teorie ale nie jestem pewien czy udało mi się ogarnąć wszystko to co napisałaś.

galladorn

Mam 18 lat ;)
Przekombinowane troszkę pewnie, ale coś się da wyłuskać z tego.

ocenił(a) film na 8
FenschuVonSchlang

Trochę przekombinowane ale przywracasz mi wiarę w polską młodzież.

galladorn

"Nie wolno ci nie powiedzieć urzędnikowi skarbowemu o czymś, czego nie chciałbyś, aby wiedział, lecz nie musisz mu powiedzieć czegoś, co twoim zdaniem on już wie" - zdaję sobie sprawę, że czasem moje elaboraty brzmią jak to coś ;)
Mentalnie to jestem stetryczała, więc wiarę w starców :)

ocenił(a) film na 8
FenschuVonSchlang

Ciekawa sentencja i ciekawa osobowość:)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones